Zwycięstwo w doliczonym czasie

Zwycięstwo w doliczonym czasie

          Nietypowo, bo w niedzielne przedpołudnie Juniorzy Piasta zawitali do Kóz, aby zmierzyć się z miejscowym Orłem. Mecz rozpoczął się dla nas pomyślnie. W 6 minucie Kuba Kukuczka sprytnym strzałem pokonuje bramkarza gospodarzy. Wydaje się, że kolejne bramki są kwestią czasu. Piast atakuje, natomiast Orzeł przeprowadza groźne kontrataki. Jest 29 minuta. Z lewej strony wrzuca piłkę Przemek Romański. Dośrodkowanie wykorzystuje Artur Rybka, który pięknym wolejem posyła piłkę w kierunku bramki. Bramkarz Przeciwnika instynktownie broni. Takich akcji było jeszcze kilka. W 33 minucie Rafał Śleziak fauluje przeciwnika w polu karnym. Sędzia bez namysłu pokazuje "wapno". Przeciwnik nie myli się i jest remis. Obraz gry nie zmienia się. To my prowadzimy grę, a przeciwnik bezlitośnie wykorzystuje nasze błędy. Tak było w 43 minucie, kiedy to szybki napastnik z Kóz zmierza w kierunku naszej bramki. Janek Żeliński interweniuje nieprzepisowo. Sędzia dyktuje rzut wolny. Zawodnik gospodarzy posyła piłkę w kierunku naszej bramki. W polu karnym zamieszanie.... i jest 2:1. Na przerwę schodzimy przegrywając.

          Co się działo w szatni w czasie przerwy możemy się tylko domyślać. Na boisko nasi zawodnicy wyszli zmobilizowani. Atakujemy, ale nasze ataki są nieskuteczne, a kontry przeciwnika groźne. W 55 minucie Rafał Śleziak dotyka w polu karnym piłę ręką. Niestety, kolejna jedenasta zamieniona zostaje na bramkę i przegrywamy 3:1. Nie poddajemy się jednak i "gramy swoje". Taka taktyka przynosi efekt. W 60 minucie meczu zamieszanie w polu karnym wykorzystuje Kuba Węglorz strzelając bramkę na 3:2. Ten gol dał nadzieję na korzystny wynik. Zawodnicy ( obu drużyn ) są bardzo zmęczeni trudami meczu i panującym ponad 30 - sto stopniowym upałem. Nie przestajemy atakować. Jednak konstruowane akcje nie przynoszą zmiany wyniku.W 80 minucie w polu karnym faulowany zostaje Przemek Romański. Jedenastkę na gola zamienia Kuba Węglorz. Jest remis 3:3. Na zmianę wyniku zostaje jeszcze 10 minut. W dalszym jesteśmy stroną przeważającą. Nasi zawodnicy zepchnęli przeciwników do defensywy. W przepisowym czasie mecz nie zostaje rozstrzygnięty. Sędzia dolicza 3 minuty. W 92 minucie Kamil Gabryś celnie dogrywa do Artura Rybki. Artur nie marnuje szansy, strzela bramkę dającą zwycięstwo. Z Kóz wywozimy 3 punkty.

      Po meczu piłkarze są bardzo zmęczeni ale też szczęśliwi. Jednak sami sobie zgotowali ten los. Z resztą historia powtórzyła się z meczu z Kozami rozgrywanym na wiosnę. Wtedy też do 72 minuty przegrywaliśmy 3:1., a mimo to zdołaliśmy wygrać 5:3. Gratulacje dla zawodników za zaangażowanie i walkę do końca.

SKŁAD I STATYSTYKI

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości